Jan Dobkowski – twórcza indywidualność
Niewielu twórców polskiej sztuki 2. połowy XX wieku wyróżnia się mocno indywidualnym i rozpoznawalnym stylem. Jan Dobkowski odznaczył się niepokornym podejściem, sprzeciwem wobec dotychczasowym tendencji malarskich. Wprowadził do kanonów swoje własne rozumienie sztuki, które do tej pory przekonuje szerokie grono odbiorców. Sprzeciw wobec postimpresjonizmu Jan Dobkowski studiował malarstwo na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, w pracowni jednego z najbardziej zasłużonych profesorów – Jana Cybisa, współzałożyciela grupy kapistów. Długowieczny twórca do końca swojego życia propagował malarstwo impresjonistyczne – zestawiając jasne, pastelowe kolory, kładzione grubymi pociągnięciami. Na jego płótnach barwy przenikały się, kontury zacierały a pejzaże i martwe natury wydawały się wibrować własnym, wewnętrznym światłem. Takiego też podejścia do malarstwa Jan Cybis uczył swoich studentów. Spośród nich niektórzy wyłamali się jednak spod wszechobecnego wpływu swojego mistrza. Jednym ze zbuntowanych był właśnie Jan Dobkowski. Dobkowski – konkret formalny i treściowy Dla Dobkowskiego rozmyte,...
Czytaj więcejAnastazja Markowicz. Twórczyni surrealistycznego piękna
Anastazja Markowicz, „Przenikanie”, olej na płótnie, 50×50 cm, galeria Touch of Art Mówi, że sztuka jest pięknem i nie sposób się z nią nie zgodzić. Anastazja Markowicz urodziła się w niewielkiej ukraińskiej miejscowości Briczany. „Artystka przyjechała do nas z Częstochowy, jednakże urodziła się na Ukrainie. Pochodzi z rodziny, w której zawsze sztuka była obecna. Jej dalsze losy to szkoła plastyczna w Czerniowcach na Ukrainie (…)”- mówi kuratorka jednej z wystaw. Już od wczesnego dzieciństwa Markowicz wie, że podobnie jak rodzice zostanie artystką. „Mój tata również jest artystą i swoją przygodę z malarstwem zaczynałam od podpatrywania u niego różnych rzeczy”. Na początku lat 90. Markowicz rozpoczyna studia w szkole plastycznej w Czerniowcach. Jest perfekcjonistką, o czym najlepiej świadczy fakt, że jako jedna z nielicznych osób kończy studia z wyróżnieniem. Ma na koncie kilka zbiorowych i indywidualnych wystaw, w tym m.in....
Czytaj więcejSztuka surrealizmu, czyli pochwała absurdu
Klaudia Karasek, „Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”, olej na płótnie, 92×65 cm, galeria Touch of Art Salvador Dalí, Max Ernst, René Margritte, Joan Miro, Marc Chagall, Giorgio de Chiraco, Frida Kahlo, Marcel Duchamp. To tylko niektórzy wyjątkowi artyści tworzący unikatowe, oryginalne, a niekiedy nawet kontrowersyjne dzieła sztuki. Surrealizm, nurt, który podzielił wielu miłośników rzeźby, malarstwa i architektury narodził się w 1925 roku w Paryżu. To wtedy André Breton publikuje „Manifest surrealistyczny”, Biblię malarzy i pisarzy nadrealizmu. Dla wielu postulaty będące pochwałą absurdu są nowością, także dla twórców wcześniej skupionych wokół dadaizmu. Ernst: „Pewnego dnia 1919 roku znalazłszy się w czasie deszczowej pory w pewnym mieście nad brzegiem Renu, spostrzegłem, jak obsesyjne wywarł na mnie wrażenie pewien ilustrowany katalog, w którym figurowały przedmioty przeznaczone do pokazów antropologicznych, mikroskopowych, psychologicznych, mineralogicznych i paleontologicznych (…). Były to elementy przedstawień tak zaskakujące swoją...
Czytaj więcejDaniel Pawłowski – współczesne spojrzenie na klasyczną sztukę
Wydawać by się mogło, że w nowoczesnym świecie, w którym żyje się tu i teraz, liczy się tylko to, co aktualne. Sztuka jednak rządzi się od zawsze swoimi prawami. Coraz częściej spotyka się artystów, którzy uciekają od wszechogarniającego pędu i zamiast patrzeć za nowy horyzont zdarzeń, zagłębiają się w tym, co już było. Co robią? Rozglądają się, analizują i chętnie spoglądają w przeszłość, aby w niej znaleźć sens aktualnych zdarzeń i zrozumieć, kim jesteśmy. Inspiracje dawną sztuką mogą przybierać rozmaite formy, na płaszczyźnie technicznej i znaczeniowej. Jednym z takich twórców, który stara się ożywiać w swych kompozycjach malarskich dzieła odległych epok jest Daniel Pawłowski. Klasyczna rzeźba na nowo interpretowana na płótnie W obrazach Daniela Pawłowskiego pojawiają się elementy obecne w powszechnej świadomości. Malarz wykorzystuje bowiem fragmenty znanych arcydzieł rzeźby. Uzupełnia je według własnej inwencji przedstawieniami posągów, nawiązujących wprost do...
Czytaj więcejBeksiński i Płusa. Nieprzeciętne giclee
Zdzisław Beksiński, „Bez tytułu”, 68×88 cm, giclee na papierze, galeria Touch of Art Poznają się gdy prace Beksińskiego zyskują coraz większe uznanie. On, Waldemar Roman Płusa dopiero wkracza w świat sztuki. W Belveder Gallery w Toronto, gdzie pracuje osobiście rozmawia z artystami, zapoznaje się z ich twórczością. Wtedy spotyka Zdzisława Beksińskiego. Ikonę polskiego surrealizmu i realizmu magicznego. To nie jedyna współpraca Beksińskiego z marszandami sztuki. Kilkanaście lat wcześniej, w latach 80. wiąże się z miłośnikiem swojej twórczości, adwokatem i marszandem, Piotrem Dmochowskim. Współpraca jest jednak burzliwa i nie zawsze przebiega bezproblemowo. Malarz bywa porywczy, nie zgadza się z Dmochowskim. Główny temat kłótni? Tematyka obrazów. Dmochowski wie, że artysta bywa kontrowersyjny. W jednym z listów do Beksińskiego pisze wprost: „Jak dawniej tak i dziś wzbudzasz skrajne wrażenia i to zarówno w Polsce jak i na Zachodzie. Do naszej galerii wchodzili...
Czytaj więcej