
Absolwentka Warszawskiej Akademii Szuk Pieknych, wydziału Architektury Wnetrz.
W latach 1990-2000 r. była współtwórczynią grupy -IDEA’S- która zajmowała się projektowaniem i wykonawstwem wnętrz. Ten okres pracy, silnie wpłynął na dalsze osiągnięcia artystki w tymże zawodzie. Jednakże obok projektowania symultanicznie rozwijała i rozwija drugą pasję – malarstwo.Początek edukacji z zakresu architektury miał miejsce w Moskwie, na uczelni: im. Strogonowa.To tam, poszukując innej formy wyartykułowania własnej wrażliwości na piękno, w malarstwie olejnym odkryła fascynacje malarstwem figuratywnym.
Dominującym tematem obrazów Aleksandry sa kobiety. Siłą ekspresywności malowanych kobiet jest zamaszysty ruch pędzla, a jednocześnie wyrazistość doskonałych proporcji ciała. Artystka odważnie korzysta z palety barw, co powoduje ożywienie wyobraźni u widza. Kobiety w obrazach Aleksandry posiadają osobowość, swoiste gesty, urodę a jednocześnie świadomość ulotności chwili. Doskonale uchwyca stany uczuciowe, grymas twarzy, zadumę, melancholię, zdawać by się mogło, że to galeria strumienia informacji o kobiecie.
Artystka nie pracuje z żywymi modelkami, jej obrazy to podglądanie różnych zachowań kobiet. Obserwując damskie otoczenie, wybiera motywy, z którymi każda kobieta jest się w stanie utożsamić. Nawet jeżeli jest to dalekie od naszej codzienności, to pozostaje w sferze marzeń, przypuszczeń lub pragnień.
Jej obrazy trwale zapadają w pamięci, bowiem oparte są na niebanalnej energii, żywiołowości a często na pograniczu krzyku.
Nieprzeciętność, indywidualna interpretacja, przekora a często nawet dowcip – to wszystko czyni malarstwo Aleksandry Rutkowskiej nieograniczoną historią dalszego ciągu.
Justyna Dulny-Olszowy
To me, the act of painting is...
What was the first painting that you sold?
I’m inspired by...
What's your favorite sentence?
When was the last time you got a nice surprise?
A party is no good without...
I wish I had more...
Do you like nights?
I love it when...
A cat or a dog?
If you could no longer paint, then...
My favorite dish:
Bach, Elvis or Madonna?
If I could live forever, I would like to be...