Opis obrazu

Obraz przepełniony nutą tajemnicy i niepokoju. Na pierwszy rzut oka widać twarz przyćmioną setkami, a może i tysiącami, drobnych czarnych plamek - to muchy. Dominują tu ciemne, przygaszone barwy: brązy, szarości i subtelne cienie czerwieni, które nadają dziełu atmosferę mroku. Twarz wyłania się z tła niczym zagubione wspomnienie, delikatnie oświetlona, z wyrazem pełnym zamyślenia. Artysta zastosował impast – textura sprawia, że powierzchnia obrazu żyje, jest wręcz namacalna. To, co przyciąga uwagę, to właśnie sprzeczność między spokojem oblicza a niepokojem, który wprowadza rój owadów. Patrząc na ten obraz, można poczuć nutkę grozy, a jednocześnie fascynacji. Jakby artyście zależało na zderzeniu wewnętrznego spokoju z chaosem zewnętrznego świata. "Wow, ile tu much!" - powiedziałby pewnie maluch. Moje odczucia są mieszane, między podziwem dla kunsztu a dyskomfortem wywołanym przez tematykę. A może to sposób, by skłonić nas do refleksji nad kruchością naszej egzystencji? Niełatwo określić, ale jedno jest pewne - to dzieło to prawdziwy eye-catcher.