Opis obrazu

Na obrazie widać eksplozję kolorów, które przechodzą od głębokiego granatu na górze, przez intensywną żółć i pomarańcz, aż po czerwoną otchłań na dole. Światło zdaje się migotać pośrodku, odbijając się w niewyraźnej tafli wody. Kompozycja przypomina abstrakcyjne odbicie zachodzącego słońca nad jeziorem, które wciąga i oszałamia swą intensywnością. Jest tu pewien spokój, ale i żywiołowość. Jest, jak to się mówi, a real eye-catcher. Artysta użył prawdopodobnie technik impasto, co dodaje teksturę – niesamowita! Możesz niemal poczuć grubość farby na płótnie. Obraz wywołuje emocje, balansując na granicy między spokojem a niepokojem. To jak patrzenie na burzowy zmierzch. Kolory krzyczą, a jednocześnie szepczą. Tak myślę, nie każdy obraz potrafi tak przyciągać i jednocześnie niepokoić. Dla małego dziecka: "O, te kolory są jak wielkie tęcze!" W sumie, taki obraz można byłoby powiesić w salonie, żeby codziennie móc się w niego zagłębić i odkrywać nowe emocje. To po prostu magiczne.