Opis obrazu

Obraz, który masz przed oczami, to interesująca mieszanka chaosu i porządku. Na lewej stronie masz wybuch kolorów - odcienie czerwieni, pomarańczy i różu splatają się, tworząc abstrakcyjny wir energii. Wygląda to trochę jak flamenco w tańcu – intensywne, dzikie, pełne pasji. Te kolory wydają się płonąć, emanując ciepłem i gwałtownością. Po prawej stronie – kontrascik pełną parą. Tu dominuje minimalizm w postaci dwóch postaci, matki i dziecka, przedstawionych za pomocą delikatnych, czarnych linii. To trochę jakby ktoś zrobił rysunek na białym tle, dodając tylko to, co najważniejsze. Niby nic, a jednak małe cuda. Całość emanuje zaskakującym spokojem i chaosem jednocześnie, jakby artysta chciał pokazać dwie strony jednej monety. Why not, prawda? Technika użyta tu to zderzenie ekspresyjnego malarstwa z precyzyjnością rysunku. Nie da się ukryć, obraz zostawia miejsce na własne interpretacje. Dla mnie to jakby nostalgia i współczesność spotkały się na kawie. Dziecko pomyślałoby, że te kolory to ogień i rysuje ognistego smoka. Moje emocje? Trochę zagubienia, a trochę zachwytu. To zdecydowanie obraz, który próbuje nam coś ważnego przekazać, choć nie mówi wprost.