Opis obrazu

Obraz jest jak zderzenie chaosu z porządkiem, pełen kontrastów czerni i bieli, które walczą o dominację na płótnie. Czerwone linie, niczym graffiti, przecinają przestrzeń, dodając dynamizmu i buntu. Kompozycja asymetryczna, ale z przemyślaną strukturą, prowadzi wzrok od jednego elementu do drugiego. Atmosfera jest napięta, nieco tajemnicza, jakbyśmy patrzyli na fragment surowej rzeczywistości. Artysta stosuje technikę kolażu, może serigrafię, łącząc różne materiały w spójną całość. Czuje się w tym dziki rytm miasta, a jednocześnie pewien dystans. Interpretacje mogą być różne, dla mnie to symbol sprzeciwu, walki o indywidualność w zgiełku urbanistycznym. Jak to mówi Uncle Sam: "Freedom". Dla siedmiolatki to pewnie wygląda jak zabawa farbą. I może o to chodzi, o swobodę wyrazu, o krzyk serca uwięzionego w betonowej dżungli. Może ciut za dużo w tym chaosu, ale kto powiedział, że sztuka musi być idealna. Emocje buzuą, to najważniejsze.