Opis obrazu

Na obrazie widzimy trzech ciemnych sylwetek, które idą drogą w stronę horyzontu. Niebo malowane jest ciepłymi, brzoskwiniowymi i różowymi tonami, które pięknie kontrastują z bielą drogi. Sama scena jest nieco tajemnicza i melancholijna, przypomina moment zamyślenia, gdzie wszystsko zwalnia. Artysta używa raczej prostej palety barw, co sprawia, że skupiamy się głównie na kształtach i dynamice ruchu postaci. Improwizacja formy, niemal jak w jazzie, gdzie czasami najważniejsze są te pauzy, zatrzymania. Wygląda to jak zaproszenie do wyobraźni, a atmosferę wzmaga odrealnienie tła. Styl malarski jest minimalistyczny, może trochę impresjonistyczny, z grubo nałożoną farbą kreującą teksturę. Czasami mam wrażenie, że te postacie symbolizują nas samych, naszych przyjaciół na drodze życia. Czy czasami nie ma się wrażenia, że droga przed nami to wielka nieznana? Dla dziecka może to być po prostu "trzy cienie bawią się w chowanego". Sam czuję spokój i jednocześnie lekki niepokój o to, co się za chwilkę stanie. Eyes on the horizon, jak mówią, choć niepewność jest zdecydowanie mocnym elementem w tej pracy.