Opis obrazu

Na obrazie dominuje ogromna choinka, trójkątny cień zieleni wbity w mlecznoszare niebo. Po bokach stoją ceglane bryły kamienic, proste, jak z klocków, a między nimi plac i kilka czarnych sylwetek. Plama zieleni połyskuje kroplami światła, tu i tam białe punkty migają jak lekki glow. Pociągnięcia pędzla są chropawe, gęste, miejscami jak impast, farba lekko zeskrobywana. Atmosfera jest cicha i zimowa, trochę nostalgiczna, trochę miastowa. Drzewko jest wielkie jak wieża i świeci. Czuję spokój, ale i drobne ukłucie samotności, ech. Styl balansuje między realizmem a syntetycznym skrótem, prostota kształtów mówi więcej niż szczegóły. Myślę o świętach, o ludźiach co idą i się mijają, troche szkoda i troche pięknie.