Opis obrazu

Na obrazie widzimy scenę z życia codziennego - pranie suszące się na sznurze rozciągniętym między oknami, wypełnia przestrzeń barwami żółci, błękitu, czerwieni i bieli. Tło to surowe, nieco zaniedbane mury kamienicy, utrzymane w ziemistych, przygaszonych odcieniach beżów i brązów. Całość przypomina sielankową pocztówkę z południa Europy, gdzie słońce leniwie roztacza ciepłe światło. Atmosfera dzieła jest nostalgiczna, trochę jakbyśmy przenieśli się do czasów bez pośpiechu. Artysta posługuje się techniką impastu, gdzie grube warstwy farby tworzą fakturę niemal trójwymiarową. Staranne, ale nieprzesadne pociągnięcia pędzla dodają obrazu dynamizmu, który mimo statycznej sceny nadaje wrażenie ruchu i życia. Odbiorca może poczuć spokój i tęsknotę za beztroskimi dniami – to tak, jakby obraz szepczeł "chill out". Mamo, a dlaczego te okna są zamknięte? Myśli kotłują się: może to symbol ulotności prostych chwil? Ulotnych, ale jakże ważnych. Artysta, bawiąc się kontrastem kolorów i fakturą, zdaje się przypominać o pięknie i magii codzienności. Obraz otula ciepłem niczym wspomnienie letniego dnia, kiedy czas płynie wolniej.