Opis obrazu

Ten obraz to prawdziwa gra światła i cienia. Kiedy patrzę na niego, od razu zauważam subtelne przejścia między zimnymi szarościami a ciepłymi odcieniami beżu i różu. To tak, jakby słońce właśnie schowało się za rogiem. Kompozycja jest nieco abstrakcyjna, co sprawia, że obraz staje się bardziej tajemniczy. Kształty są raczej miękkie, rozmyte, co dodaje całości nieco eterycznego klimatu. Atmosfera emanuje spokojem, lecz jest w niej coś z nostalgii, coś, co trochę smuci a trochę uspokaja. Może to wspomnienie letnich dni, które minęły? Widać, że artysta chętnie posłużył się techniką impastu, pozwalając farbie na płótnie stworzyć dodatkową teksturę. Ślady pędzla są dynamiczne, ale zarazem celowe, jakby chciały czegoś nas nauczyć. Dla mnie ten obraz opowiada jakąś historię. Może to miejsce, gdzie bawiły się dzieci, albo zakątek uroczych spacerów. Imagine yourself being there, w tym miejscu, w milczeniu, obserwując to, co się dzieje, a raczej to, co się nie dzieje. Wzbudza w człowieku mieszankę spokoju i refleksji. Dla mojego małego brata ten obraz to pewnie po prostu fajne kolorki, ale dla mnie to magiczna furtka do innego świata. Co do tego chaosu struktury, hmm, to nie jest moim zdaniem przypadkowe; to zaproszenie do własnej interpretacji. Urocze niedopowiedzenia malarza sprawiają, że każdy może odkryć coś innego.