Opis obrazu

Wow, co za obraz! Pełno tutaj kolorów: czerwień, zieleń, niebieski, trochę żółci. Wydaje się jakby każdy z nich próbował się wspinać na sam szczyt płótna. Kompozycja jest chaotyczna, ale w tym chaosie kryje się jakaś harmonia. Przypomina to trochę jazzowy happening, gdzie każdy dźwięk, choć niezależny, współgra z resztą. Nastrój obrazu jest żywiołowy, jakby tu przed chwilą była wielka impreza, a echo muzyki jeszcze nie przebrzmiało. Styl artystyczny to zdecydowanie abstrakcja – może ekspresjonizm? Farby wyglądają na nałożone w plamach i smugach, co dodaje całości dynamiki. Dzieciak powiedziałby: tyle kolorów jak w mojej kredkowej książeczce. Obraz może budzić w nas radość albo nawet zachwyt nad nieprzewidywalnością życia. To połączenie splotów i struktur przypomina trochę ścianę miejskiego graffiti. Ten festiwal barw i form zachęca do refleksji, a nawet odrobiny marzeń – bo kto z nas na chwilę nie chciałby uciec w świat pełen vivid colors? Fascynujący, prawda? Niebo dla oczu.