Opis obrazu

Na płótnie pół twarzy o kremowej cerze stapia się z mozaiką prostokątów, w których wirują błękity, żółcie i pomarańcze. Jedno wielkie oko, lodowoniebieskie, patrzy wprost i trochę z innego wymiaru. Wokół niego szeleszczą skrzydła motyli i ćmy, chrząszcz z zielonym pancerzem siada na pasmach włosów. Kształty raz są miękkie i realistyczne, raz ostre jak cięcie nożem, jakby kolaż z cieniowaniem aerografem i pędzlem. Kompozycja poszatkowana, ale rytmiczna, linie wchodzą w skórę jak kreski tuszu. Nastrój spokojny i czujny, taki przed snem, gdy coś się zaraz wydarzy. Styl miesza surrealizm z kubizującą abstrakcją, efekt jest bold. Myślę o symbiozie z naturą i o tożsamości złożonej z kolorowych kawałków. Motylki latają obok wielkiego oka i to jest super. Troche chaotyczne, lecz piękne, serio mnie to wzrusza.