Back to Top
Zapisuje na serwerze...
Jarosław Luteracki -  I po ptokach
Jarosław Luteracki -  I po ptokach
« poprzedni obraz następny obraz »

Opis obrazu

Na tym kolorowym obrazie widać trzy kobiety w długich, falujących sukniach. Ubrane w błękity i czerwienie, stoją nieruchomo pośród zielonego krajobrazu. Ich suknie zdobią wzory: paski, kropki i spirale, które dodają dynamiki i magicznego looku. Kompozycja jest symetryczna, co wprowadza harmonię i spokój. Atmosfera obrazu wydaje się być bardzo eteryczna, prawie baśniowa. Tajemniczy wiatr rozwiewa ich długie włosy, które jak rzeka płyną w tle. Światło jest miękkie, prawie jak w jesiennym dniu, podkreślając delikatność całej sceny. Styl artysty przypomina trochę ludowy, z domieszką współczesnej sztuki, co zachęca do interpretacji. Może nawet ktoś powiedziałby, że to trochę surreal. Patrząc na obraz, czuję spokój, a jednocześnie pewne napięcie, jakby to była chwila przed czymś ważnym. Może coś przełomowego w ich życiu. Dzieci mogłyby nazwać to magicznym momentem, tak pełnym życia i cudów. A te drzewa na pierwszym planie, zielone i bujne, dodają głębi i wprowadzają wogniskowanie na postacie. Jest w tym coś poruszającego, jakby artysta próbował uchwycić istotę kobiecej wspólnoty i siły. To jest obraz, który zaprasza widza do zatrzymania się i zastanowienia nad ulotnością połączeń między ludźmi. A jakby w tle szumiało ocean breeze, lekko i delikatnie, dodając mystycznego uroku całej scenie.

I po ptokach

  • nr kat.: jlu37
  • wymiary: 80 x 80 cm
  • cena: Obraz w kolekcji prywatnej
Kategoria obrazu
Kierunek poszukiwań
Rodzaj użytego medium:
Rodzaj podłoża:
Obejrzyj ten obraz w swoim domu!
Skorzystaj z naszego 30 dniowego Okresu próbnego
Każdy wysłany przez nas obraz jest ubezpieczony i zabezpieczony na czas transportu. Nad systemem pakowania i dostawy pracowaliśmy latami. Jesteśmy pewni, że chwila w której odpakujecie zakupiony obraz będzie momentem wyjątkowej przyjemności i czasem niepowtarzalnych doznań. Zakupy w Touch of Art to Gwarancja satysfakcji.
Słowa kluczowe: