Opis obrazu

Na pierwszym planie białawy statek z czerwonymi kominami sunie przez ciemny fjord. Smukłe maszty rysują siateczkę linek. Paleta to chłodne błękity, stalowe szarości i rdzawo brązowe plamy krzewów na lewym brzegu. Kompozycja w kształcie V prowadzi wzrok między wieksze szczyty a lustrzaną wodę z smugą od śruby. Po prawej holownik puszcza pióropusz dymu, mewy są jak białe kreski. Atmosfera rześna i spokojna, a jednak czai się napięcie startu. To akwarela, mokre w mokrym, szybkie pociągnięcia, miejscami suchy pędzel i rezerwy bieli. Lubię taki duży statek i góry są wielkie. No i kurcze, aż mnie niesie, bo to jest trochę majestic. Widzę rozmowę człowieka z naturą, troche pychy i dużo zachwytu.