Opis obrazu

Na obrazie dwie wiejskie zabudowy toną w chłodnych błękitach, grafitach i odrobinie ochry. Miękko roztarte pastele układają się w szerokie płaszczyzny, a ziarnista faktura papieru robi za delikatny śnieg. Ciemne krawędzie budynków są jak przydymione, troche wytarte, kużde cienie osiadają pod dachem. Kompozycja prowadzi po skosie białą drogą w głąb lasu, perspektywa naprawde pcha wzrok dalej. Światło jest skąpe i rozproszone, tworzy półmrok i gęstą stillness. No i co tu dużo mówić, pachnie ciszą i oddechem zimy. To jest domek w śniegu i ja bym tam zrobił bałwana. Styl półrealistyczny z nutą sfumato i twardym kontrastem plam, widać rękę pasteli i suche, szurające kreski. Czuję nostalgię i lekkie ukłucie samotności, ale też spokój, taki wieczorny. Perspektywa trochę przesadzona, więc śnieg płynie jak rzeka, i to działa. Może to opowieść o powrocie, a może o ciszy, która przykrywa świat grubą kołdrą. Obraz w oprawie ma wymiary 43x53cm