Opis obrazu

Na jasnym tle, niemal białym, sunie falujący szereg jeźdźców i koni. Czarne, grafitowe i granatowe plamy układają rytm ostrych kształtów. Kompozycja pozioma pędzi w lewo, a pierwszy koń rwie przestrzeń jak grot. Kontur znika, zostają kliny, rozstrzępione prostokąty i szybkie wycierki. Słychać prawie kopyta i już jestem w biegu, troche potykam się o wzrok, nastrój jest napięty. Technika to żywy gest, miejscami impast, smugi suchego pędzla i ślizg farby. Styl półabstrakcyjny z echem futuryzmu, bez zadęcia, bardziej po ludzku. Kształty zlewają się i odklejają, jak migawki w pośpiechu. Konie pędzą bardzo szybko i robią chlap chlap. Czuję dreszcz startu, a frontowa sylweta łapie momentum. Te niby błędy i rozpryski robią robotę, przyjemnie szumią.