Opis obrazu

Na płótnie dominują cieliste beże, turkusy i rdzawe czerwienie, jakby rozlane w pajęczej siatce. Dwie figury w centrum są segmentowe, jedna naga, druga półprzezroczysta z czerwoną szramą przez kręgosłup. Po prawej ręka tłumi twarz i maski, tło pęka na łaty i ryty. Światło jest chłodne, mleczne, atmosfera gęsta i trochę duszna, ale wciąga jak sen, serio. Ta postać wygląda jak robot i trochę mnie straszy. Widać akryl, laserunki, suche przecierki, drapane linie oraz miejscami raw fakturę. Styl między figuracją a abstrakcją, kompozycja niby rozbita, lecz spójna. Czytam wstyd i milczenie, kruchość ciała jak pancerza, a we mnie miesza się niepokój z czułością, naprawde.