Opis obrazu

Obraz zalewa chłodna paleta turkusów seledynów i mlecznych bieli. Płaszczyzny układają się w szerokie pasy a z góry lecą smugi jak deszcz. Faktura jest gęsta i chropawa miejscami pęka a czasem błyszczy jak mokra ściana. Atmosfera jest cicha i zamyślona lecz niecałkiem spokojna. Taki poranny chłód po burzy. Styl czysto abstrakcyjny z laserunkami impastem i kontrolowanymi zaciekami. Jest w tym gest malarski i troche przypadek który robi robotę. Ja widzę krajobraz na granicy morza i lądu. Ja widzę niebo które kapie. Czuję spokój ale też drżenie. Jedno słowo pasuje idealnie hazy. Chciałbym tam chwilę zostać choć jest mi troche zimno.