Opis obrazu

Na obrazie dominuje zimowy pejzaż pełen subtelnych, pastelowych odcieni. Niebo ma odcień rozmytej szarości, przypominający chmurkę z komiksu. Drzewa, nagie i wyciągnięte ku górze, zdają się delikatnie drgać w chłodnym powietrzu. Ich pnie są smukłe niczym tajemnicze cienie, a lekko zaśnieżona ziemia jest jak puchata kołderka. W centralnej części płynie spokojnie rzeka o szafirowym odcieniu, obramowana iskrzącymi brzegami. Jest tu taki chill, jaki daje tylko zima. Dzieło tchnie spokojem i melancholią, a jego kompozycja przypomina senną impresję. Artysta zastosował luźne pociągnięcia pędzla, widoczne smugi farby nadające mu dynamiczny charakter. Czuć, jakby ktoś właśnie spojrzal na świat zimowym porankiem, zanim jeszcze miasto zacznie tętnić życiem. Obraz budzi nostalgię, zachęca do refleksji nad ulotnym pięknem natury. Dla jednych to poezja, dla innych - winter wonderland w czystej postaci. Dla mnie to jak misja space, gdzie ziemia jest lodową planetą. Ten obraz zabiera mnie w stan zen. To coś więcej niż tylko widok; to uczucie zamarznięcia w czasie, chwila zawieszona w wieczności. Patrząc na niego, można poczuć ten lekki chłód powiewający od rzeki, prawie jakby był alive.