Nazywam się Rafał Bochra.\r\nUrodziłem się 24 lutego 1975 roku w Poniatowej.\r\nMoją rodzinną miejscowością są Góry Kluczkowickie, tam się wychowałem i tam spędziłem najpiękniejsze lata mojego dzieciństwa i wczesnej młodości. \r\nDla mnie to niezwykłe miejsce, które zawiera w sobie wiele bogactw estetycznych i dziejowych. Osobiście fascynuje mnie to jak wyglądały nasze Kluczkowice w dawnych wiekach. Z pewnością , musiało tu być przepięknie – bez żadnych reklam i tworzywa sztucznego tylko drewno, żelazo i kamień. Dookoła tylko lasy, pola i mokradła. W powietrzu unosiły się zapierające dech mieszaniny zapachów. Codziennie można było słuchać pluskającej wody w młynach wodnych, rechot żab każdego kończącego się dnia i wiatry szumiące w trzcinach. Ludzie cieszyli się i narzekali a młodzi bawili się w noce sobótkowe tańcząc przy ogniskach i puszczając wianki na wodę.\r\nPośród drzew na wzgórzu stał dwór obronny, który pięknie się prezentował nad całą okolicą. \r\nOddałbym wiele żeby się przejść w tamtych czasach po jego podwórku w pogodne niedzielne popołudnie.\r\n Mam takie osobiste odczucie, że te wszystkie rzeczy nie przeminęły bezpowrotnie. Że te dźwięki, odgłosy i echa do tej pory unoszą się nad polami, w lasach i przy stawie. \r\nCzęsto o tym rozmyślam, to mnie jakoś przenika i wewnętrznie nakręca.\r\nTo właśnie te rzeczy najbardziej inspirują mnie w moim malowaniu, bez nich nie mógłbym tego robić. \r\n Nie jestem artystą plastykiem. Po prostu maluję ponieważ potrzebuje tego cały ja.\r\n