Informationen über den Künstler:
Biographie:
Bolesław Kurzawiński urodził się 13 marca 1898 roku w Warszawie. Jego
ojciec, Romuald, był wziętym geodetą, matka – Gabriela z domu Karwacka,
zajmowała się domem.
W roku 1905 rozpoczął naukę w szkole
powszechnej, a następnie w średniej – Miejskiej Szkole Rysunku, którą
ukończył w 1917 roku. W tymże roku podjął studia w warszawskiej Szkole
Sztuk Pięknych – istniejącej do dziś pod nazwą Akademii Sztuk Pięknych.
W
1919 roku, na drugim roku studiów został, powołany do wojska. Po
ukończeniu podoficerskiej szkoły telegrafistów, służył w II baonie
telegraficznym stacjonującym w warszawskiej Cytadeli. Pod koniec
sierpnia 1919 roku został przeniesiony do Puław. Prawdopodobnie wówczas
zetknął się po raz pierwszy z Kazimierzem. W latach 1919 – 1920 walczył
na froncie północno – wschodnim w grupie ochronnej gen. Józefa Hallera i
na terenach Litwy Środkowej. W czasie wojny dosłużył się stopnia
sierżanta i został odznaczony Krzyżem Walecznych. Po zakończeniu działań
wojennych w 1920 roku wraz ze swą jednostką trafił do Krakowa. Wymykał
się wtedy często z koszar ze sztalugami, by malować architekturę
Krakowa. Kopiował również obrazy w katedrze na Wawelu.
Na uczelnię wrócił w 1921 roku w glorii obrońcy Ojczyzny.
W
tymże roku wystawił trzy swoje obrazy w Zachęcie. Zostały one sprzedane
już pierwszego dnia wystawy. W 1924 roku, po ukończeniu studiów, mający
wówczas 26 lat Bolesław Kurzawiński, został jednym z pierwszych
członków Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych „Zachęta”, otrzymując
legitymację nr 19. Mianowany został także członkiem Komisji Kwalifikacji
Dzieła, na wiosenne i jesienne wystawy w Zachęcie. Był już wówczas
wziętym malarzem. Jego rodzice przeprowadzili się w tym czasie do
Ostrołęki. On sam zameldował się w Ostrołęce dopiero w 1928 roku. Te
cztery warszawskie lata były bardzo owocne. Jeździł także malować do
Kazimierza nad Wisłą i Krakowa, ale większość prac z tego okresu
zniszczyła wojna. Pasjonował się wówczas akwarelą oraz szkicami piórkiem
i ołówkiem. Nie interesowały go no-winki formalne. Był i pozostał
zawsze realistą, zaś ponad wszystko przedkładał pejzaż i starą
architekturę.
Pod koniec lat dwudziestych, w czasie wędrówki po
Kresach Wschodnich, poznał księcia Czetwertyńskiego, który zaprosił go
do swego majątku w Orli w powiecie lidzkim. Na prawach nieco gościa,
nieco nadwornego malarza przebywał tam do września 1931 roku. Malował
portrety książęcej rodziny, okoliczne pejzaże, scenki ze stadnin i
dworów. Niestety, wojenna zawierucha rozproszyła jego obrazy również z
tam-tego okresu. W późniejszym powojennych już czasach swoiste echo
tamtych lat wracało niekiedy w jego twórczości. Przykładem może być
obraz olejny „Tokujący głuszec”.
Po powrocie do Ostrołęki
nawiązał kontakt z warszawskim marszandem Mietke, który sprzedawał jego
prace w Polsce, Belgii i Niemczech. Prowadził aktywne życie towarzyskie,
był członkiem Towarzystwa Wioślarskiego w Ostrołęce. W 1935 roku
Bolesław Kurzawiński ożenił się ze Stanisławą Postelaniec, córką
ostrołęckiego piekarza. W rok później z małżeństwa tego urodziła się
córka Barbara.
We wrześniu 1939 roku Bolesław Kurzawiński, mimo
posiadania kategorii C, ochotniczo zgłosił się do wojska. Został
skierowany, jako szef kompanii na odcinek frontu północno-wschodniego.
Pod koniec września jednostka w której walczył przekroczyła granicę
polsko-litewską,a jej żołni-rze zostali internowani. Przeniesiono ich do Połęgi, małego
miasta nad Bałtykiem. Bolesław Kurzawiński trafił do pensjonatu
stanowiącego własność rodziny Wojtkiewiczów – ziemian z pobliskiego
majątku Miłoszajtie.
W 1940 roku gdy Litwa stała się republiką
radziecką, a obozy internowanych rozwiązano, Bolesław Kurzawiński,
został zaproszony do Wojtkiewiczów jako artysta – rezydent i spędził tam
ponad 4 lata. Malował litewskie pejzaże, dworki i charakterystyczne
budowle wiejskie. Z tego okresu zachowały się takie jego obrazy jak; –
„Świronek”, „Nagonka przed polowaniem”, „Litewski dworek”, „Stary
młynek”. Łącznie powstało wtedy około 50 prac, głównie akwarel i
rysunków piórkiem.
Długo nie wiedział, jakie są losy pozostałych w
kraju żony i córeczki. Tymczasem w 1940 roku Stanisława Kurzawińska
wiedząc, że szuka jej gestapo, z niespełna czteroletnią Basią, uciekła z
Ostrołęki do Warszawy. Tam również ukrywała się przed Niemcami,
zmieniając często miejsce zamieszkania. Prawdopodobnie działała w ruchu
oporu, ale brak jest dokładnych danych. Została aresztowana pod koniec
1941 roku. Do 17 maja 1942 roku była więziona na Pawiaku. Przez następne
pół roku przebywała w więzieniu w Płońsku, skąd wywieziono ją na roboty
do Szczytna. Pracowała tam podobno w magazynie obuwniczym. Wkrótce
jednak ponownie aresztowało ją gestapo. Po krótkim śledztwie zalazła się
w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, gdzie zginęła w dniu 4 lutego
1943, o czym z niemiecką akuratnością powiadomiono rodzinę. Małoletnia
córka przetrwała okres okupacji u rodziny i znajomych.
Zbliżający
się front wypędził gościnnych pp. Wojtkiewiczów i Bolesława
Kurzawińskiego do Wilna, gdzie znaleźli czasowy przytułek u pani Borhard
–matki Karola Olgierda, autora znanej książki „Znaczy kapitan”. W
kwietniu 1945 roku dostali się do pierwszego transportu repatriantów i
razem dotarli do Sianowa, w którym wisiały jeszcze tablice „Zanov von
Pommern”. Bolesław Kurzawiński stał się 17. polskim mieszkańcem tego
małego miasteczka. Odnalazł córkę. Po raz pierwszy w życiu podjął pracę
zarobkową na państwowej posadzie. Został najpierw zastępcą urzędnika, a
wkrótce potem urzędnikiem stanu cywilnego w Sianowie. Łącznie Bolesław
Kurzawiński przepracował w USC w Sianowie 24 lata. Zapamiętano go jako
urzędnika doskonałego.
Przez kilka co najmniej lat, rzadko wracał do sztalug.
Nie
sprzyjały temu zarówno czasy, jak też zapewne wojenne i rodzinne
przeżycia. Jednakże nie zerwał zupełnie z pracą twórczą. Widywano go z
piórkiem, bądź pędzlem w pobliżu zrujnowanych domów Sianowa, na
rozległych łąkach wokół miasteczka, czasami w starych uliczkach
Koszalina i nad brzegiem morza w Łazach lub Mielnie. Powstały wówczas:
„Rudery w Sianowie”, „Rozbiórka domów przy ulicy 1 Maja w Koszalinie”,
„Buki jesienią”, Sosny o zachodzie” i wiele innych. Bywał też od
początku uczestnikiem kolejnych plenerów malarskich w Osiekach. Zwykle
krytycznie wypowiadał się tam o nowinkach w malarstwie i rzeźbie, ostro
ganił różne pseudoteorie, bronił tradycyjnego malarstwa, zjadliwie
wyrażał się o Pablu Picassie.
Lata sześćdziesiąte i
siedemdziesiąte to swoisty renesans w twórczości Bolesława
Kurzawińskiego. Powstało wówczas wiele obrazów olejnych, portretów i
pejzaży, drzew i kwiatów. Z tego okresu pochodzą między innymi –
„Kwitnące jabłonie”, „Wariackie niebo”, „Brzozy”, „Portret Pani O”.
Obszerny cykl „Kwiaty” obejmował kilkadziesiąt prac. Trafiały one do rąk
prywatnych, galerii, muzeów. Duży zbiór obrazów Bolesława
Kurzawińskiego znalazł się m. innymi w posiadaniu Koszalińskiego
Towarzystwa Kulturalno–Społecznego.
U schyłku życia, sam o sobie
powiedział: „...godziny, które mi życzliwie pogodne niebo pozwala
spędzić wśród kształtów i barw, dając niewysłowiony spokój, zaliczam do
najpiękniejszych dni jesieni mojego życia...”.
Bolesław
Kurzawiński, nestor koszalińskich malarzy, kawaler Krzyża Walecznych,
Krzyża Oficerskiego i Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski,
emerytowany urzędnik państwowy w styczniu 1987 roku przebywał u córki
Barbary Zdrojewskiej w Słupsku i tam zmarł w wieku 89 lat dnia 27
stycznia 1987 roku, rano. Pochowany został dnia 30 stycznia 1987 roku w
Alei Zasłużonych koszalińskiego cmentarza.