Back to Top
Enregistre sur le serveur ...

Anna Godlewska (rocznik 1970) – pracuję z metalem: miedzią i aluminium.

Metalowe ornamenty wykonuję w nowatorski sposób, korzystając z technik dawnych, znanych już w starożytności.

Techniki te to: repusowanie i cyzelowanie, czyli zdobienie blachy przez fakturowanie na zimno wgłębień, tworzących po drugiej stronie wypukłe wzory i rysunki.

Repusowane elementy utwardzam i patynuję, często łącząc też ze szkicem - tworząc przestrzenne obrazy, które nazywam „poetyckimi instalacjami”.

www.metalovestory.pl

2014

- wystawa indywidualna „Skrzydlate” , Dworek New Restaurant, Bielsko-Biała

2015

- wystawa indywidualna „Skrzydlate i bezruch robaczkowy”, Piwnica Pod Baranami, Kraków

2016

- wystawa indywidualna „Skrzydlate – istoty ziemskie”, Dworek New Restaurant, Bielsko-Biała

- wystawa zbiorowa „Klasyki i sztuka”, BB Oldtimer Garage, Bielsko-Biała

-wystawa indywidualna „ I Bóg stworzył wojowniczkę”, Metrum Jazz Club, Bielsko-Biała

2017

-wystawa indywidualna „ I Bóg stworzył wojowniczkę” - VII Regionalny Kongres Kobiet Podbeskidzia; siedziba Gminy wyznaniowej Żydowskiej w Bielsku-Białej

2018

-wystawa indywidualna „Poczet Sztuk pięknych, czyli cud wewnętrznego przymusu tworzenia” GWŻ, Bielsko – Biała

-wystawa zbiorowa ; prace z cyklu:„ Wedding Quotes”- II Art Expo; Ingolstadt, Klenzepark , Niemcy

-wystawa stała „Poczet Sztuk pięknych, czyli cud wewnętrznego przymusu tworzenia” Centrum Konesera Warszawa

 

Fragmenty wywiadu, z którego można wywnioskować jaka jestem i dlaczego; rozmawiała Sylwia Cegieła.

 

SC – Od kiedy przejawia pani pani swoją pasję?

AG - „Zacięcie artystyczne” podobno miałam od dziecka, ale nie wpłynęło to zupełnie na moją edukację.

Pochodzę z artystycznej rodziny, mój dziadziuś Piotr Kowalski był artystą rzeźbiarzem, współzałożycielem Grupy Zagłębie. Przyjaźnił się min z Zegadłowiczem, Lachurem, Chorembalskim i Szpineterem.

Był miłośnikiem sztuki i literatury i taki też był mój dom rodzinny, więc nie zajmując się sztuką i tak tkwiłam w niej po uszy.

Kiedy jednak odkryłam swoją pasję – repuserstwo, stan zanurzenia zamieniłam na stan zadurzenia, co sztuce i tak pewnie było obojętne.

 

SC – W swojej twórczości wykorzystuje pani dość nietypową technikę. Skąd ten nieszablonowy pomysł? Jakie to techniki?

AG -Pracuję z metalem.

Nie „w”, ale „z”, bo jest to obopólna zażyłość.

Metal jest kapryśny jak kobieta, jeśli postępuje się z nim łagodnie i cierpliwie, jest spolegliwy i pozwala na wiele.

Kiedy jestem wzburzona albo zmęczona od razu to odczytuje i reaguje podobnie, łatwo go wtedy zranić, uszkodzić.

Miedziane lub aluminiowe ornamenty wykonuję w nowatorski sposób, ale korzystam z technik dawnych, znanych już od starożytności.

W tej technice wykonana jest np. Statua Wolności w N Y.

Jednak na swój amatorski sposób przetwarzam i modyfikuję te techniki.

Techniki te to: repusowanie i cyzelowanie, czyli zdobienie blachy przez fakturowanie na zimno wgłębień, które po drugiej stronie tworzą wypukłe wzory i rysunki.

 

SC- Co niezwykłego, odkrywczego można zaobserwować w pani pracach?

AG - W moich pracach odkrywcze jest to,że bogato zdobiony, patynowany metal łączę z lekkim, lapidarnym szkicem, który staje się tłem i (lub) pretekstem dla całej pracy.

Podobnego połączenia chyba nikt nie wymyślił.

Choć w sztuce współczesnej funkcjonuje nurt tzw „malarstwo materii”, polegający na wprowadzaniu do obrazu materiałów obcych tradycyjnemu warsztatowi malarskiemu, moje prace trudno zakwalifikować, bo jest to i płaskorzeźba i kolaż i szkic i instalacja.

W tym pomyśle, poszłam też o krok dalej i obrobione biżuteryjnie elementy prezentuję w trójwymiarowej odsłonie – za szkłem, w gablocie.

Dzięki takiemu zabiegowi, cała kompozycja jest ujmująco prosta i lekka, daje efekt „poetyckiej instalacji”.

 

SC- Wszystko zaczęło się jednak w dzieciństwie...

AG - Kiedy byłam dzieckiem uwielbiałam robić tzw „sekrety”. Do wykopanej dziurki wkładało się kwiatuszki, listki i kamyczki, całość przykrywało znalezionym kawałkiem szkła, by po zasypaniu i ponownym odkopaniu delektować się kolorowym obrazkiem.

 

SC – Co robi na pani największe wrażenie w sztuce?

AG - Uwielbiam rzeźbę, chyba właśnie przestrzenne dzieła robią na mnie największe wrażenie.

Bardzo cenię prace naszej bielskiej artystki Lidii Sztwiertni, ale bezgranicznie zakochana jestem w Matteo Pugliese i jego twórczej ekspresjii.

Odkrycie jego prac zrobiło na mnie ogromne wrażenie, uzmysłowiło mi moją nieporadność, ale też pokazało jak można interpretować rzeczywistość..

Kiedy w portfolio Matteo zobaczyłam, że ma kolekcję wojowników, uśmiechnęłam się bo też mam kolekcję „I Bóg stworzył Wojowniczkę” (nawet wysłałam mu zdjęcie jednej z nich- i polubił:) ).

Ale kiedy zauważyłam, że ma też kolekcję owadów – to zadrżałam, bo tez mam urocze robale w kolekcji „Gdzie jest turkuć, czyli bezruch robaczkowy”.

Dotknęło mnie cudowne uczucie powinowactwa duchowego.

 

SC – Cykl „ I Bóg stworzył Wojowniczkę” - gdzie znalazła pani inspirację?

AG - Często też o wyborze tematu pracy decyduje przypadek.

Np wspomniany zbiór: „I Bóg stworzył Wojowniczkę” powstał w 2016roku. To był wyjątkowy dla mnie rok, bo mój młodszy syn zdawał maturę z historii, więc jako zatroskana matka uwrażliwiona byłam na wszelkie historyczne wiadomości.

Przypadkiem przeczytałam o bezimiennej łuczniczce, Kobiecie w zielonej pelerynie, która podczas oblężenia Akki z taką zaciętością i celnością dziesiątkowała wojska muzułmanów, że gdy poległa, sułtan Saladyn ponoć odetchnął z ulgą.

Ta opowieść zainspirowała mnie do stworzenia portretów kobiet – wojowniczek z różnych okresów historycznych i różnych kultur.

Kobiet kruchych i delikatnych, a jednocześnie walecznych i odważnych, których losy często zmieniały bieg historii.

 

SC – Często podmiotem pani prac jest kobieta...i metal. Przyznam, że to dość nietypowe połączenie.

AG -Podmiotem moich prac często są kobiety, bez żadnych zawoalowanych inklinacji czy przekonań. Po prostu jestem kobieta więc ten temat nie jest mi obcy, a nawet zmagam się z nim na co dzień.

Lubię kobiece ciało pełne zmysłowej energii i sensualnego uroku.

Sam materiał – metal, z którym pracuję wciąż poznaję i dużo z nim eksperymentuję. Myślę, że nie poznałam jeszcze jego wszystkich zalet i możliwości. Ma różne oblicza: bezczelnie błyszczące srebrem aluminium, mieniącą się pomarańczami i brązami miedź, skromną, sczerniałą patynę czy dumny szlachetny grynszpan.

Metal i kobieta to połączenie kompletnie abstrakcyjne... Nawet jak wymawiam te słowa, to mam wrażenie, że mówię o pasie cnoty... a jednak w całej kompozycji według mnie pasuje.

 

Oczywiście mam też prace, w których dominuje metal, już bez kobiety.

Choćby w cyklu: „Wedding Quotes” - „ Cytaty ślubne”.

To seria japońskich kimon ślubnych – Uchikake, w których każdy ornament ma znaczenie symboliczne, a cała kompozycja tworzy coś na wzór zaklęcia panny młodej aby była szczęśliwa na nowej drodze życia.

 

SC – Co sprawia pani przyjemność jako artystce, człowiekowi?

AG - W mojej pracy lubię ten moment kiedy po miesiącach albo latach widzę swój obraz albo choćby zdjęcie i mam wtedy wrażenie, że delikatnie kładę sobie rękę na ramieniu i szepczę :

-Eee, No, dobre to jest!.

To jest niesamowite uczucie!

No i lubię nakrycia głowy... Różne, im bardziej ekscentryczne tym lepiej. Teraz już jestem w tej materii bardziej ostrożna, ale kiedyś... Chociaż niedawno zrobiłam sobie czarną filcową czapkę z uszami Myszki Miki. Na razie oswajam z nią męża, bo jak mnie zobaczył to mruknął:

-Chyba żartujesz, widziałaś się z boku???

Prawdę mówiąc nie wzięłam pod uwagę, że mam boki, bo en face wydawało mi się fantastycznie:).

Na razie jest ciepło, poczekam do zimy:).

Uwielbiam też piękne wnętrza, zresztą zajmuję się też projektowaniem i aranżacją. Lubię eklektyzm, nieoczywiste połączenia, trochę starego, trochę nowego, Zresztą mój dom właśnie taki jest, a najlepiej ilustruje go stół w jadalni.

Mąż mówi:

-Stół do jadalni będzie nowoczesny!

Ja na to:

-Ok, ale jedna nóżka musi być retro!

I taki jest, orzechowy, prosty do bólu z jedną toczoną nóżką w fortepianowej czerni.

Pour moi la peinture est...

Quel était votre premier tableau vendu?

Ce qui m'inspire c'est...

Quelle est votre phrase préférée

Raconte-nous quand la dernière fois étais-tu surpris

La fête n'est pas réusie sans...

Je voudrais avoir plus ...

Aimes-tu les nuits?

J'adore quand

Chat ou chien?

Si tu ne pouvais plus peindre, ...

Plat préféré? ...

Bach, Elvis ou Madonna

Je voudrais passer l'immortalité en étant...

Polityka Cookies oraz Polityka Prywatności

Zapoznałem się i akceptuję Politykę Cookies (wykorzystanie przez stronę plików cookies) oraz Politykę Prywatności (w tym Politykę Ochrony Danych Osobowych w rozumieniu RODO)

Akceptuję