Malowanie jest dla mnie czynnością, sytuacją bardzo intymną...\r\n\r\nJest to wypadkowa doświadczeń życiowych, tego co mnie w życiu spotkało z jednej strony, a warsztatu, wiedzy o sztuce, talentu z drugiej. \r\nRóżne moje pasje, fascynacje, nawet te bardzo odległe od malowania jak np. narciarstwo czy treningi karate oddziaływają na mnie i w jakiś sposób kształtują moją twórczość, podobnie jak różne radości, smutki, a nawet tragedie życiowe.\r\nKiedyś bardzo chciałem wyjechać za granicę, zobaczyć jak tam naprawdę jest. Wydawało mi się, że jest tam zupełnie inaczej niż tutaj i dzięki temu będę też tworzył zupełnie inne rzeczy. Kiedy już jednak zamieszkałem we Francji, czy Stanach Zjednoczonych przekonałem się, że gdy się już tam jest, wszystko jest właściwie normalne i na swoim miejscu. Jednak miałem trochę racji; nowe doświadczenia, a tak naprawdę moje reakcje na nie, przefiltrowane przez myśli i uczucia składają się na nową twórczość, na nową tematykę i sposoby ekspresji. \r\n\r\nMalowanie to dla mnie twórcze przetwarzanie doznań na nowe jakości. To, że potrafię przełożyć ten świat zewnętrzno-wewnętrzny na malarstwo uważam za wielkie szczęście, chociaż czasami okupione „mękami twórczymi”, jednak warto, naprawdę warto...\r\n\r\n